poniedziałek, 2 czerwca 2014

PTAKI CIERNISTYCH KRZEWOW



PTAKI CIERNISTYCH KRZEWOW

Pamientacie film pod tym tytulem?  Piekny  film-tasiemcowiec o milosci do ksiedza? Wyswietlany przed 25 laty w telewizji... Nie, nie, nie martwcie sie , nie zachochalam sie w ksiedzu... to nie moj styl!!  A tytul tego posta nadalam w zwiazku z moim ukochanym kaszmirowym sweterkiem, ktory jest w pieknych kremowo-kasztanowo-fioletowo-bezowych kolorach i ma piekny wzor  wlasnie z ptakami, liscmi i panterka... przy dekolcie dodatkowo ma recznie wyszwane slady ptasich nozek...i jest zawiazywany na cieniutka tasiemeczke... Skojarzyl mi sie o razu z filmem: PTAKI CIERNISTYCH KRZEWOW...i tak go nazwalam.  

I dzis bedzie wlasnie o tym sweterku ...i nie o milosci do ksiedza tylko wlasnie o milosci do niego ( tego sweterka) ... bo jest tak delikatny jak mgielka,  z tzw. letniego kaszmiru, mieciutki w dotyku i tak przyjemny i luksusowy w noszeniu, ze trudno byloby go nie pokochac...tego PTAKA CIERNISTYCH KRZEWOW... zreszta zobaczcie sami...    zakladam do niego rozne spodnie oraz sukienki...stanowi swietna baze do kombinowania przeroznych polaczen....
Dzis przedstawie dwie wersje ze spodniami w kolorze oberzyny, sliwkowym oraz z bladorozowa sukienka, krora przedstawilam juz w kwietniowym poscie: ELA W PASTELACH... Wkrotce pokaze tez w innej wersji, bo inaczej moj post bylby dlugi jak prawdziwy film: PTAKI CIERNISTYCH KRZEWOW...Mam nadzieje, ze sie Wam spodoba... Ciekawa jestem , ktora wersja:  ze spodniami, czy sukienka przypadla Wam bardziej do gustu???


Sweterek                             MARC CAIN
Kurtka                                  ARMANI
Spodnie                               MARITHE FRANCOIS GIRBAUD
Sukienka                             CARLEN
Torba duza                          GOLDPFEIL
Torba mala                          NN
Pasek                                   ESCADA
Buty                                       DILLY

Zdjecia ze spodnimi robione byly w Dillingen, gdzie mieszkamy, a z sukienka w Saarlouis, oddalonym 4 km od nas, gdzie mieszka nasza corka. Czekajac w Saarlouis na dworcu na kolege, ktory mial przyjechac z Polski, tez zrobilisym kilka zdjec...a po poludniu bylismy z naszam starszym wnukiem Merlinem na placu zabaw, gdzie jest wspaniala zjezdzalnia, ktora on uwielbia....

Zapraszam wiec Was moi kochani do ogladania mojego posta i bloga, serdecznie Was pozdrawiam i zycze milego i slonecznego tygodnia.

Wasza E.B.










































 













A to sa moje ulubione rzezby w Saarlouis... TATA, MAMA I CORECZKA, czyli tak jak u nas...









Przed poludniem czekalismy na dworcu, aby odebrac kolege, ktory mial przyjechac z Polski...

 




  

















Zaraz po obiedzie bylismy z naszym kochanym starszym 6-letnim wnukiem Merlinkiem na placu zabaw...byl przeciez  DZIEN DZIECKA...a on uwielbia te zjezdzalnie...








 Zmeczony i umorusany po uszy wrocic juz chcial do domu...

Do nastepnego postu....























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz