piątek, 29 maja 2015

PASTELE LUBIA ELE...



Dzieki dobrej gimnastyce, moja reka jest juz sprawniejsza, choc robilam ten post  2 dni, bo nie chcialam nadwyrezac reki, lecz szkoda byloby nie pokazac zdjec z pieknymi rozowymi platkami kwiatowymi, ktore wygladaja jak sniegowe sniezynki, a ktore dzis zobyczycie. Wazne, ze teraz juz moge pisac i odpowiadac na Wasze komentarze, a takze pisac u Was, co zaraz uczynie i wszystko nadrobie.

Dziekuje Wam  wszystkim za Wasza troske i mile zyczenia dotyczace mojego zdrowia. Jestescie kochani. 



PASTELLUBIA ELE... i  WSZYSTKIE  KOBIETY, KTORE LUBIA PASTELE 

To wzajemna milosc i obopolna korzysc.  Prawie kazdy, kto lubi pastele, dobrze w nich wyglada.
Dzisiejszy tytul moze brzmi nieco nieskromnie, ale pozwolilam sobie na niego, bo to dzieki Wam i Waszym komentarzom zrozumialam, ze dobrze mi we wszystkich kolorach, rowniez w pastelach. Moze dlatego, ze wlasnie kocham je calym swoim sercem i to wszystkie, bez wyjatku.  Moze w tym wlasnie tkwi jakas tajemnica/ prawda: czy jakis kolor komus pasuje, czy nie? No, bo pomyslcie tylko, czy nie jest tak, ze jesli ktos mowi, ze nie lubi jakiegos koloru, to czy aby nie dlatego, ze nie jest mu w nim dobrze? Pomyslcie tylko, czy aby tak nie jest ?...Czesto wlasnie tak jest!  

To tak jak z powiedzeniem: Jak sie nie ma, co sie lubi, to sie lubi, co sie ma i czesto nosimy tylko te kolory, ktore najlepiej lubimy, bo dobrze jest sie w nich czujemy i wiemy, ze dobrze w nich wygladamy. Czyli lubimy jak gdyby to, co nam sie wydaje ze nam pasuje, choc do konca nie bedac pewnym, czy aby te, co nie lubimy, dlatego, ze nam nie pasuja, badz wydaje sie nam , ze nam nie pasuja, nie sa lub beda tez naszymi kolorami, ktore tak naprawde w glebi serca lubimy i z zadroscia niekiedy patrzymy, ze komus w nich dobrze.

Jesli wiec ktos sadzi, ze nie lubi, czy wrecz nienawidzi pasteli, czy jakiegosc koloru, czyz to nie moze oznaczac,  ze jak gdyby intuicyjnie ta osoba juz czuje,  ze te kolory mu nie beda pasowaly.   
A moze sie myli, moze jak gdyby ta osoba polubila, pokochala ten kolor, to ten kolor polubilby / pokochalby rowniez i te osobe??

Zachecam do przemyslen i zastanowien co do swoich polubien, ale bron Boze nie na Fejsbuku, tylko do polubien do barw i pomyslcie tylko, czy aby sie to czasami nie zgadza? Moze warto sie zastanowic, czy aby nielubiana przez nas barwa, nie odalalaby z wdziekiem swojej milosci do nas, jesli i my ja polubimy/ pokochamy??  Co Wy o tym sadzicie. Czekam na Wasze opinie i komentarze.


Do dzisiejszego postu zalozylam pastelowe delikatne rzeczy: bladorozowy skorzany zakiecik, kupiony na e-Bayu za doslownie grosze oraz skromna, prosta klasyczna sukienke w kolorze mietowym, pieknie obszyta wokol szyii perelkami, do ktorej nie potrzeba juz zadnego naszyjnika i jakkolwiek wiec dodatkowa bizuteria zaklocilaby tylko jej harmonie. Taka sama suknie, lecz w kolorze ekri (kremowym) pokazywalam juz w pazdziernikowym poscie: TU: CUDOWNE STAROCIE.  Do tego zalozylam bladorozowe buciki i wlasnorecznie uszyta przeze mnie z rozowej skory torebeczke, ktora juz tez pokazywalam. Taka sama tylko zolta ogladaliscie ostatnio TU: ZYJ KOLOROWO cz.I , a takze w cz. II TU: ZYJ KOLOROWO cz.II oraz TU: SOCZYSTE BARWY oraz w jeszcze innych postach. 

Pamietacie zapewne moj grudniowy post : TUZOLTY JESIENNY LISC...i piekne zolte liscie....w dzisiejszym poscie zamiast zoltych lisci, beda piekne rozowe i delikatne jak mgielka rozowe platki...niczym sniegowe sniezynki...
Mam nadzieje, ze moj pastelowo-kwiatowy post w pieknych pastelowych barwach Wam sie spodoba. 

Zdjecia robione byly w kwietniu przed moim urlopem. 


Zakiecik                         NN
Sukienka                        PRTETTY WOMEN
Buty                               BEVERLY FELDMANN
Torba                             E.B. moj projekt i wykonanie
Apaszka  seledyn            DENI CLER
Apaszka kolorowa          CACHAREL



Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i zapraszam do ogladania i komentowania oraz zycze Wam udanego, milego i slonecznego weekendu.


Wasza E.B. 



Chcialabym zastrzec, ze nie zezwalam na kopiowanie i powielanie moich zdjec i tekstow bez mojej zgody. 












 







































Kwiaty byly dojrzale i dodatkowo chwilami byl dosc silny wiatr...dlatego ich platki sypaly sie niczym piekny rozowiutki snieg...














 



 







 
                             Tu platki wpadly mi nawet za okulary i do oczu...








 




Nastepnego dnia byla straszna  ulewa i wichura, lecz po poludniu kiedy sie rozpogodzilo bylismy z Merlinkiem na rowerku...i spojrzcie jak ta wichura postracala piekne, dojrzale juz platki z drzew....takiej okazji nie mozna bylo przepuscic, aby nie zrobic zdjecia...nie przypuszczalam, ze zobacze tu taki piekny rozowy dywanik usypany z tych pieknych rozowych platkow...byla to dla mnie bardzo mila niespodzianka....






Pamietacie post grudniowy klik -> ZOLTY JESIENNY LISC...i piekne zolte liscie...w dzisiejszym poscie zamiast lisci sa piekne rozowe i delikatne jak mgielka platki...niczym sniegowe sniezynki...

Merlinek kiedy zobaczyl, ze rzucam platki....porzucil rowerek i wpadl na pomysl, ze sie za mna ukryje i bedzie na mnie sypal te piekne platki... no coz nie jestem taka tega, aby mogl sie za mna schowac, ale kochaniutki Merlinek bardzo chcial, aby babcia miala piekne zdjecia...i tak bardzo sie staral....i  jak go nie kochac tego Merlinka! Spojrzcie jak sie moj skarbek staral...Zapewne skojarzyl sobie post: klik ->ZOLTY JESIENNY LISC, ktory kiedys corka moze mu pokazywala, albo ma takie same szalone pomysly jak babcia!




...nie pozwalal  mi sie ruszac, bo chcial sie dobrze ukryc, nie wiedzial, ze tez go bedzie widac...

      Zobaczcie jak sie uwijal i staral...moj kochany skarbek...           





                                                      
 Te platki wyglagdaly niczym piekny rozowiutki i cieply snieg...








Kiedy tak pozowalam do zdjec, nagle Merlinek dolecial, bo tez chcial pozowac....


Dziadek go chcial przegonic, wiec sie troche oniesmielil...


...lecz jak ja  pozwolilam mu pozostac,  to spojrzcie jak slicznie pozowal...




...czyz te platki kwiatowe nie wygladaja jak piekny rozowiutki sniezek ?.






Szkoda bylo opuszczac to miejsce, takie  bylo piekne...


 


Tu znow Merlinek chcial sypac na mnie platkami...tym razem wzial kija i chcial je strzasac z drzew, co mnie bardzo rozbawialo....az do lez...

 

   ...dziadek-fotograf bardzo sie na niego rozloscil,  a ja smialam sie az do lez, ze taki pomyslowy i kochany moj wnusiu!



...siedzial sobie na laweczce troche obrazony na dziadka, lecz jak pokazalam mu zdjecia w aparacie, to byl juz calkiem szczesliwy....





Czyz te platki nie wygladaja  jak cudowny rozowy snieg?





Mimo, ze bylo pozne popoludnie, to slonce tak silnie swiecilo, ze nie mozna bylo patrzec ...


Zal bylo opusic to cudowne  miejsce, wiec na koniec jeszcze z auta zrobilam sama kilka zdjec...





...a te troche wczesniej...



Dziekuje bardzo za odwiedziny i do nastepnego postu...