Witam Was bardzo serdecznie i dziekuje Wam pieknie za przemile komentarze pod zapowiedzia tego postu.
Niezmiernie milo bylo mi je czytac. Wiele z Was byla milo zaskoczona
tym zdjeciem, inni porownywali to zdjecie do obrazu jak z bajki, inni jak z
magazynu i choc skonczylam w Niemczech szkole w tym kierunku i ukonczylam ja jako dekorator wnetrz,
to w czasie dwuletniej praktyki ( w tygodniu 1 dzien szkoly i 4 dni praca)
szylam tylko firany i pokrywalam stare krzesla i kanapy nowym
pokryciem, dlatego bardzo, ale to bardzo cieszy mnie Wasza wysoka
ocena i przemile komentarze.
MAGIA SWIAT
Coz takiego wspanialego jest w magi
swiat i jaka niezwykla tkwi w niej sila odzialowywania na nas , ze
pod jej wplywem stajemy sie jacys lepsi, milsi i mimo, ze jestesmy bardzo zapracowani, to jednak znajdujemy czas i wlasnie owa sile, ze chcemy zrobic cos dla naszych bliskich, co moze ich uszczesliwic, a
przez to i nas samych. Czyz nie jestesmy szczesliwi, kiedy widzimy
przy stole rodzine i jej usmiech na twarzy...myslimy sobie wtedy, ze
jednak warto bylo troszke sie pomeczyc, aby zobaczyc zadowolenie i
umiech na twarzy najblizszych nam osob ! Nie ma wtedy nic milszego
i piekniejszego, niz ten wlasnie widok ! Gdy to ujrzymy, w mig zapominamy o zmeczeniu i nic nie szkodzi, ze napracowalismy
sie bardzo. Wtedy to nie ma juz znaczenia i wazne jest w tej chwili to, ze czyjesc oczy sie
raduja i smieja...widok niezapomniany i napiekniejszy... warty
wszystkich poswiecen !!
MAGIA SWIAT jest tak silna, ze wywiera
niewidzialnie wplyw rowniez i na rodziny sklocone....jest to chwila,
kiedy znow wiele rodzin sie godzi i jednoczy.
Swieta Bozego Narodzenia
jest czasem magicznym, tajemniczym, wszyscy oczekujemy, kiedy wreszcie zapali sie pierwsza gwiazdka na niebie...zbliza sie koniec roku, podsumowujemy go, planujemy,
postanawamy i czesto zamieniamy sie w male dzieci oczekujac
wszystkiego, co najlepsze....lubie wtedy jak mala dziewczynka
pomarzyc, pobawic sie w moje wypieki swiateczne i choc przyrzekam, ze
juz nigdy wiecej nie bede piec moich ciasteczek, to wlasnie chyba ta
MAGICZNA i niewidzialna SILA oddzialowuje na mnie tak silnie, ze
dostaje od niej jakby w prezencie tyle mocy i sily, ze moge pracowac bez
snu....i znow w tym roku napieklam, pelno ciasteczek, polukrowalam,
ale mialam przy tym swietnego pomocnika, Merlinka, ktory mi tez
pomagal....i aby zatrzymac choc na chwile te niepowtarzalna i
tajemnicza sile i MAGIE SWIAT zabawilam sie w fotografa i zrobilam
zdjecia tych moich wypiekow, aby utrwalic, te piekna i magiczna aure
SWIAT i ich niepowtarzalny klimat.
Zdjecia robilam przed przyjsciem gosci wieczorem przy szutcznym oswietleniu oraz przy dziennym, abyscie mogli porownac jak wygladala moja MAGIA SWIAT w roznym swietle.
Zdjecia robilam przed przyjsciem gosci wieczorem przy szutcznym oswietleniu oraz przy dziennym, abyscie mogli porownac jak wygladala moja MAGIA SWIAT w roznym swietle.
Zapraszam wiec serdecznie do
ogladania mojego albumu zdjec, ktory mozna ogladac jak kolorowa
bajke dla dzieci, i
doroslych i mam
ogromna nadzieje, ze rowniez i Wam sie ona spodoba.
A tak na serio, to moze powinnam wydac jakis album? Co o tym sadzicie? Szukam wiec wydawcy.
A tak na serio, to moze powinnam wydac jakis album? Co o tym sadzicie? Szukam wiec wydawcy.
Okres swiateczny to prawie 2
tygodnie, ubrana bylam przewaznie w kolorze pink, na roznych zdjeciach
beda rozne ubiory, ktore pokaze Wam juz w innych postach.
Suknia pink GAI MATTIOLO
Spodniczka pink E.B. ( moje wykonanie)
Zakiecik bialy VERONIKA
Sweterek pink NN
Szpilki MANGO EWA MING
Zapraszam wiec serdecznie do
ogladania mojego albumu.
Wasza E.B.
Chcialbym zastrzec, ze nie zezwalam na kopiowanie i powielanie moich zdjec i tekstow bez mojej zgody.
MAGIA SWIAT przy sztucznym oswietleniu....
MAGIA SWIAT przy dziennnym swietle...
To wypieki i dekoracje Merlinka....
Tak wygladala moja choineczka, ktora ubralam dosc wczesniej, bo na koniec listopoda przed przyjsciem przyjaciol......
...ten niebieski domek po prawej stronie byl "blizniaczy" i identyczny jak nasz, sasiedzi jednak "unowoczesnili" go, zmniejszajac okna i z ozdobnego wykuszu domu zrobili bardziej geometryczna bryle, my chcielismy zachowac pierwotny wyglad jaki byl przed 100 laty...
Tak wygladala przygotowania do Swiat...ciasteczka z masa marcepanowa i mielonymi migdalami....
Gwiazdki z masa marcepanowa i migdalami....
Kokosowe z rodzynkami...
Seromak...
..gotowy do pieczenia...
...juz upieczony...
W tym roku upieklam dwa, jeden dla nas, drugi dla corki i jej gosci...
...juz czesciowo polukrowane gwiazdki...
Te z lewej strony to ciasteczka Merlinka...
Potem chowam do szczelnych metalowych lub plastikowych pudelek...
Nastepnie pakuje w male paczuszki dla gosci i znajomych...
Ciagle dorabialm nowe...
Lubimy z mezem robic proby, czy smakuja....
Tak wygladalam we wiglije....mialam sporo czasu robic te zdjecia, bo wigilje spedzilismy w tym roku sami z mezem, poniewaz corka przygotowywala sie do podjecia calej rodziny meza w pierwszy dzien Swiat i chcieli odpoczac przed podjeciem tylu ludzi i choc mieli wpasc do nas, choc na chwilke, to zadzwonili, ze sa bardzo zmeczeni i spotkalismy sie dopiero w pierwszy dzien Swiat u nich, oni z kolei byli u nas w drugi dzien Swiat. Mimo, ze ich nie bylo, to caly czas bylismy w telefonicznym kontakcie, corka wciaz wydzwaniala i pytala, jak to sie robi, a jak to....co mnie bardzo cieszylo, ze pyta mnie o rady...
Juz wiecie, ze nie robie 12 potraw, a zamiast pierogow z kapusta i grzybami, robie prostokaciki z ciasta francuskiego i faszeruje je kapusta i grzybami...wygladaja wedlug mnie apetyczniej niz typowe polskie "sinawe" pierogi...
...pierwszy dzien Swiat spedzilismy u corki... zostawiajac u nas wszysto gotowe, do podjecia gosci....
a paczuszki z ciasteczkami wzielismy dla corki i jej gosci ...
Tak byla ubrana w pierwszy dzien Swiat idac do corki...
Zdjecia z tym ubiorem pokaze pozniej...
Pierwszy dzien Swiat u corki...zdjecia robione komorka, nasz aparat zostal w aucie...
Nasz ziec ma 2 braci, widoczni na pierszym planie, z lewej sredni z zona, z prawej najmlodszy z narzeczona, obok sredniego po lewej...babcia, ktora przyjechala z Francji i ojciec ziecia, mama ziecia robila zdjecie komorka ...
...ojciec ziecia zrobil nam zdejcie komorka i wyslal e-mailem...
Drugi dzien Swiat juz u nas....kiedy przyszli...ziec od razu zapytal:
- Jak pieknie ! Ela, a zrobilas zdjecia ? ( W Niemczech do tesciow mowi sie po imieniu).
- Tak, zrobilam juz, czekajc na Was - odpowiedzialam cieszac sie, ze on i corka maja te wyrozumialosc i pozwalaja mi robic zdjecia.
Znow popakowalam nowe paczuszki, ale juz z zielonymi ciasteczkami...
Barszczyk czerwony z uszkami z miesem..
Byly tez lody z kiwi, mango oraz jagod i jezyn...
...te same lody przygotowalam tez do postu TU: JESIENNY SORBET, juz wtedy mialam ubrana choineczke...
Te same zrobilam na Swieta...
Po swietch pozostalo jeszcze troche, wiec znow dorobilam dla innych gosci i znajomych....
Jak juz dobrze wiecie te dwie barwy: bladorozowy i mietowy, wprost uwielbiam, dlatego pomalowalam w sklepie moje mebelki i "drzewko szczescia", na ktorym wieszam swoje zyczenia w tych wlasnie kolorach, bladorozowym i mietowym i dlatego rowniez i ciasteczka sa w tych ulubionych i ukochanych przeze mnie barwach ....
Nowy Rok tez u nas....
Zupa kremowa z dyni z koperkiem...
Pierogi z miesem, surowka z bialej kapusty i pieczone pieczarki...
Merlinek nie chcial ich jesc...powiedzial, ze woli te zole, ktore byly na wigilii...z ciasta francuskiego...
Jak juz pisalam nie robie typowych polskich pierogow na wigilje, tylko kapuste z grzybami nadziewam w ciasto francuskie i pieke...Merlinek je uwielbia, bo maja piekny zloty kolorek...
Mimo, ze zrobilam 68 pierogow, Merlinek nie zjadl ani jednego i mimo, ze byly z w srodku pyszne i wszyscy sie zajadali...bardziej smakuja mu "zolte" z ciasta francuskiego...bo te wygladaly, mu za szaro...i ja tez tak uwazam, ze nasze polskie pierogi zawsze wygladaja "sino", dlatego od lat robie w ciescie francuskim i pieke je zamiast gotowac....
Merlinka dzielo...
Byly tez lody, ktore moja rodzinka wprost uwielbia, bo wlasnej roboty...
.., ogladali bajki w telewizji...
Wieczorem, ale juz innego dnia z przyjaciolka...
..wypieki Merlinka...
Na koniec pokaze Wam, co dostalam przed Swietami od jednej z naszych blogowych kolezanek, Malgosi Oszczedlowicz, ktora prowadzi blog Pasjonaty Malgorzaty.....zrobila dla mnie piekna sukieneczke slubna i nakleila ja na kopercie, dostalam takze ozdobe na choinke i mala swieczuszke...spojrzcie, czy nie jest to mily i piekny prezencik ?? Dziekuje Ci Gosiu pieknie za te ozdobki....
Ozdobke powiesilam na choince....
A takze ozdobke Merlinka, ktora od niego dostalam ......
Dziekuje bardzo za odwiedziny i do nastepnego postu.....
Dziekuje bardzo za odwiedziny i do nastepnego postu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz