Witam WAS bardzo serdecznie MOI KOCHANI,
wiem, wiem, ze czekacie na moj nowy post. Po WASZYCH licznych zagladnieniach na moj blog, wiem, ze czekacie na niego z nieciepliwoscia. Chcialam dodac nowy post bez zapowiedzi, nawet dodalam juz, ale po chwili usunelam zapowiedz, bo myslalm, ze uda mi sie go szybciutko udostepnic. Jednak z powodu silnej migreny, na ktora cierpie juz od 33 lat, od urodzenia mojej corki, (urodzilam ja przy narkozie poprzez cesarskie ciecie), nie udalo mi sie dodac go tak szybko jakbym sobie zyczyla. Bardzo silne leki, ktore biora wywoluja dodatkowe skutki uboczne, dlatego postanowilam wiec ratowac sie bez Sumatriptanow. Trwa to o wiele dluzej, ale nie ma az tyle skutkow ubocznych, m.in. bole stawow i kto wie, czy to wlasnie te leki nie spowodowaly u mnie zapalenie stawow, na ktore rowniez musze brac inne dodatkowe leki?? Porzucam wiec wszelkie "DOBRODZIEJSTWA" medycyny i zaczynam leczyc sie na wlasna reke.
Pozdrawioam wiec WAS, MOI KOCHANI najsedecznej jak tylko potrafie, i do zobaczenia juz wkrotce.
Wasza E.B.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz