środa, 15 marca 2017

WIOSENNE PRZEBUDZENIE


 

WIOSENNE    PRZEBUDZENIE

Choc nie wszystkie drzewa i krzewy jeszcze zakwitly, to widac juz dokladnie, jak NATURA "powoli" cudownie budzi sie do zycia, po dosc dlugiej zimowej przerwie. Nareszcie!..., bo w tym roku zima trwala bardzo, bardzo dlugo. Zimno i wichury wszechobecnie panowaly prawie na calym swiecie, a niespotykane jak dotad i na taka skale jak obecnie, anomalia pogodowe, zaskakiwaly nas co rusz nieobliczalnie swymi "psikusami"!

Nic wiec dziwnego, ze po tak dlugiej i smutnej zimie, spragnieni ciepla, slonecznych promnieni slonecznych, a takze z wielka tesknota upragnionych i wypatrywanych zielonych paczkow na drzewach i krzakach, radujemy sie na kazdy chocby, maly zwiastun wiosny. Jakze wielka byla moja radosc, kiedy przypadkiem jadac autem, spostrzeglam, ze wreszcie zaczynaja kwitnac "moje" ukochane krokusy i to w zupelnie nieoczekiwanym dla mnie miejscu. Przeciez w tamtym roku, rowniez niespodziewanie wyrosly tu, w tym samym miejscu,  tak dlugo poszukiwane przeze mnie MAKI, ktore pokazywalam w poscie FIGA z MAKIEM, ktory niestety niechcacy  mi sie usunal, ale postaram sie go w tym roku jeszcze raz pokazac. Wlasnie w tym samym miejscu, jak nigdy dotad zakwity cudowne fioletowe krokusy, ktore teraz raduja oczy wszystkich, ktorzy tedy przejazdzaja lub przechodza. 

Zawsze kiedy widze cos niespotykanie pieknego, lubie sie tym podzielic z innymi, dlatego czym predzej wzielam moich wnukow, aby im to pokazac, a takze chce rowniez i WAM, MOI KOCHANI pokazac PIEKNO, ktore nie spotyka sie co dzien. Ono tak szybko znika, dlatego radujmy sie i podziwiajmy PIEKNO, ktore choc krotkotrwale, uraduje nie tylko nasze oczy, ale takze dusze i serce!! 


"KWIATY sa wyslancami Boga, z innego doskonalego swiata, sa Aniolami, aby czlowiek nie zapomnial, co oznacza absolutne PIEKNO"    Zenta Maurina



Nie wiem jak na WAS, ale na mnie to  
WIOSENNE    PRZEBUDZENIE  tak silnie podzialalo, ze od razu zachcialo mi sie ubrac bardziej kolorowo, radosnie i w lzejsza niz do tej pory odziez.


Zalozylam wiec, moj wiosenny, zakupiony na e-bayu orginalny z lat 80-tych plaszczyk w biskupim  kolorze, ktory bardziej nazwalabym kolorem rzodkiewkowym, niz biskupim, letnia liliowa sukieneczke, a na to kaszmirowy sweterek w cieniowanym kolorze od pomaranczy  do korala, nowe bardzo wygodne welurowe pantofelki, rowniez w kolorze rzodkiewki co plaszczyk,  ktore przelezaly 2 lata w szafie i dzis wreszcie maja swoja premiere, wreszcie welurowa torebeczke w kolorze szmaragdowej zieleni, takiez same rekawiczki oraz kapelusz, a takze jeszcze inne rekawiczki w kolorze ciemnofioletowym. Tak oto powstalo moje 

 WIOSENNE    PRZEBUDZENIE 

i mam nadzieje, ze sie WAM spodoba. Dzis przedstawie WAM tylko czesc I, natomiast czesc II w innych rowniez wiosennych barwach pokaze juz w innym poscie, bo jak na raz byloby za wiele, a plaszczyk pokaze jeszcze nie raz, w innych zestawieniach, bo jest tego WARTY !!


Plaszczyk                         VERSACE 
Sukieneczka                      NN 
Sweterek                           PRINCESS GOES HOLLYWOOD
Kapelusz                           NN 
Buciki fuksja                      VOLTAN 
Szpilki                               C&A                 
Pasek  zielony                   ESCADA 
Kokarda szmaragdowa        E.B. moje wykonynie
Kokarda fuksja                   E.B. moje wykonanie
Okulary                              NINA RICCI
Apaszka                            PASSAGATTI


Zapraszam wiec serdecznie do ogladania mojego WIOSENNEGO  PRZEBUDZENIoraz  komentowania.

Pozdrawiam WAS cieplutko i wiosennie i zycze milych, rodzinnych chwil spedzonych jak najwiecej na swiezym wiosennym powietrzu.

Wasza E.B.


         WIOSENNE    PRZEBUDZENIE







      "KWIATY sa wyslancami Boga, z innego doskonalego swiata, sa Aniolami, aby           czlowiek nie zapomnial, co oznacza absolutne PIEKNO"    Zenta Maurina








WIOSENNE    PRZEBUDZENIE












   

...ojej...a ile widac ich w oddali...


            ... i nie tylko we fiolecie, ale tez i w bieli...




                     ...nie mozna sie napatrzec!...                     ...juz sama nie wiem gdzie patrzec!










                  ...ostroznie musialam stapac, po krokusowych dywanach, aby nie zgniesc tych                                                                           "darow bozych "...


                                      ...choc nie bylo to proste, to jakos sobie poradzilam...


WIOSENNE    PRZEBUDZENIE

  

 







  



 










...przed odejsciem raz jeszcze musialam na nie spojrzec, aby pochlonac jeszcze zdziebko ich uroku, rozradowac swoja dusze i serce oraz zapamietac ich urok, bo nie predko sie znow pojawia... nie chcialam sie jeszcze z nimi rozstawac...sa takie piekne !!


                 W innym miejscu bylo ich tez sporo, nie tylko we fiolecie, ale tez i w bieli...


 ...maz nie chcial robic zdjec pod slonce, ale sie uparlam...bo chcialam, aby byl podswietlony efekt...  



                ...teraz fioletowe krokusy sa podswietlone i wygladaja jak szklaneczki...

     
     ...tu juz normalnie....

                           








...choc robimy zdjecia, to wciaz zerkamy, co porabjaja wnuki...w oddali widac czerwona czapeczke Merlinka...sa na hustawkach...












             
      ...wypatruje moich wnukow  wciaz zerkam, co porabiaja...widze ich.... hustaja sie jeszcze...


                          ...i kazdy ma swoja RADOSC!!... wnuki hustawki, babcia... krokusy...

                                                            ...i  taniec wsrod krokusow...                              


                       



                   
                                             ...wreszcie sa moje pupile...pora isc na obiad...


             ...Melinek "mojego"znalezionego  kwiatka postanowil podarowac mamie...



...Arturek byl smutny, bo chcial choc jednego zerwac...

...kiedy mu nie pozwolilam ....poszedl sobie obrazony...


...musilismy go dogonic, a Melinek obiecal mu dac poniesc troche kwiatka ...


                 ...ciesze sie, ze rowniez i im spodobaly sie te piekne fioletowe krokusy...


                               ... Eleonorka z nami nie poszla, bo byla bardzo senna...



     ...dlatego zostala w domku...a jak podrosnie, to za roczek babcia tez i jej pokaze te  piekne CUDA  NATURY....te cudowne fioletowe krokusy...


Mam nadzieje, ze moje WIOSENNE    PRZEBUDZENIE WAM sie spodobalo.
             


                  Dziekuje bardzo za odwiedziny i mile komentarze...i do nastepnego postu....



....a w jednym z nastepnych postow, pokaze juz w  innej odslonie...nastepne moje 

WIOSENNE    PRZEBUDZENIE
                                                 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz