sobota, 28 listopada 2015

LODZKI "LUWR"




Witam Was bardzo serdecznie i zapraszam na obiecana wycieczke. Dzis zabieram Was znow do Lodzi, mojego rodzinnego miasta. Lodz to miasto nie tylko fabryk, ale tez miasto pieknych palacow.

Tym razem zaprosze Was do jednego z nich, do lodzkiego Palacu (zwanego niekiedy"lodzkim Luwrem"), wspanialego  palacu Izraela Kalmowicza Poznanskiego, jednego z najwiekszych lodzkich fabrykantow, ktorego fabryke, przerobiona na najwieksze w Polsce i jedno z wiekszych w Europie Centrum handlowo-uslugowo-rozrywkowe, zwane MANUFAKTURA, pokazywalam juz Wam w poscie:

 MOJE? MIASTO LODZ  Link:



a takze pokazywalam Wam jego Mauzoleum w poscie:

 DALEKA PODROZ...W GLAB SIEBIE cz.I Link:



Dzis pokaze Wam jego piekny palac, zwany "lodzkim Luwrem". Nazwany tak, ze wzgledu na jego wspanialosc, przepych i niespotykana dotad na ziemiach polskich okazalosc. Jest to najwieksza rezdydencja fabrykancka w Polsce i niezwykle interesujace miejsce w Lodzi.  Do Palacu Poznanskiego nazwa "lodzki Luwr" przylgnela nie tylko ze wzgledu na swa imponujaca wielkoscia i przepychem okazalosc, porownywalna do paryskiego Luwru, ale takze dzieki poczatkowemu nawiazaniu do francuskiego renesansu, ktory nadal mu Hilary Majewski, jeden z najbardziej znaczacych lodzkich architektow,  w poczatkowych latach budowy od 1888. W latch 1902-1903 zostal rozbudowany wedlug projektu Adolfa Seligsona, nadajac mu dzisiejsza potezna neobarokowa forme.

Choc na miejscu obecnego paryskiego Luwru, znajdowal sie w sredniowieczu zamek obronny i jego budowne rozpoczeto w 1190 roku i budowali go przerozni francuscy krolowie, to "lodzki Luwr" tak naprawde zbudowal rowniez krol, co prawda niekoronowany, ale takze krol i to jaki? " Krol bawelny" jeden z najwiekszych lodzkich fabrykantow.

Przemyslowcy  przybywajacy do Lodzi od konca lat 20-tych XIX wieku, glownie z Saksonii i Belgii, tworzyli tu swoje wielkie rodzinne fortuny, ktore decydowaly o charakterze owczesnej Lodzi. To tu w Lodzi  dorobili sie znaczacych fortun i na wzor francuskich i wloskich palacow, budowali swoje krolestwa i imperia. Takie nazwiska jak: Scheibler, Gayer, Herbst, Grohman, Heizl, Biedermeier, Kindermeier oraz  wielu jeszcze innych na trwale zapisaly sie w historii miasta i jego wielkiego przemyslu. Jednoczesnie rozwijaly sie wielkie imperia przemyslowcow zydowskich z Izraelem Poznanskim na czele. To oni tworzyli oblicze owczesnej Lodzi. Budowano piekne palace i wille i jak nakazywal wowczas zwyczaj, budowano je zawsze w sasiedztwie fabryki, po to, aby wlasciciel z okna swojego palacu mial wglad na fabryke. Znaczacym architektem owczesnej Lodzi byl Hilary Majewski, ktory projektowal zarowno budynki rezydencjonalne, przemyslowe, jak i familijne oraz sakralne.

Istnieja liczne anegdoty na temat tego Palacu. Jedna z nich, jest ta. Podobno Poznanski na pytanie Hilarego Majewskiego:
 - W jakim stylu mam budowac palac? - opowiedzial  -Jak to w jakim stylu? Mnie stac na wszystkie style!! Wiec niech beda wszystkie !
Stad moze eklektyczny styl nie tylko Palacu Poznanskiego, ale tez innych palacow budowanych przez owczesnych lodzkich przemyslowcow.

Palac Izraela Poznanskiego mieszczacy sie przy rogu ulicy Ogrodowej i  Zachodniej, jest jego najwspanialszym dzielem, i choc byl wielokrotnie przebudowywany i powiekszany  stal sie  wizytowka wielkiej potegi ekonomicznej Poznanskiego.
To tylko dzieki ciezkiej i systematycznej pracy, sytuacja finasowa Poznanskiego pod koniec lat 70-tych XIX w. byla na tyle stabilna, ze w bardzo szybkim tempie stal sie wlascicielem 50 warszatow tkackich, a takze w tym czasie rozpoczal skupowanie terenow pod przyszla fabryke. W 1872 r. wybudowal pierwsza mechaniczna tkalnie, w 1877 r. przedzalnie, a juz w 1888 r. rozpoczela sie budowa jego najwspanialszego dziela Palcu Poznanskiego, do ktorego przylgnela nazwa "lodzkiego Luwru". Niestety nie dozyl konca jego budowy, bo w roku 1900 zmarl w wieku 67 lat. Palac ukonczono w 1903, po jego smierci.
Glowni architekci to Hilary Majewski i Adolf Seligson. W 1895 r. jego fabryka zajmowala juz 24 hektary i ustepowala wielkoscia tylko Scheiblerowskiej Manufakturze.

Choc Imperium Izraela Poznanskiego kojarzone jest zwykle z jego wielka fabryka, przerobiona obecnie na centrum handlowo-uslugowo- rozrywkowe MANUFAKTURE i palacem zwanym przez niektorych" lodzkim Luwrem", polozonym miedzy ul. Ogrodowa i Zchodnia, to jednak nie wszystko. Wybudowal jeszcze kilka innych wspanialych palacow, inwestowal w synagogi, cerkwie i koscioly, a takze wybudowal na wzor innego lodzkiego fabrykanta, Scheiblera,  domy familijne dla swych robotnikow. Jako jedyny fabrykant wybudowal szpital, poczatkowo przyjmujacy jedynie osoby wyznania mojzeszowego, z czasem jednak wszystkich wyznan, a ponadto zalozyl Towarzystwo Kredytowe i udzielal pozyczek na cele budowlane.

Inne rowniez piekne palace Poznanskiego pokaze Wam przy innej okazji,  a sa to :

Muzeum Sztuki, mieszczace sie przy ulic Wieckowskiego i Gdanskiej,
Szkola Muzyczna przy ulicy Gdanskiej,
Rektorat Uniwersytetu Medycznego przy ulicy Kosciuszki.

Palac Poznanskiego krotko sluzyl rodzinie Poznanskich. W latach miedzywojennych wielki gmach przebudowywano i umieszczono w nich urzedy. W latach 70-tych XX wieku, dopiero!! uznano go za cenny zabytek. Dzis miesci sie w nim Muzeum Historii Lodzi , gdzie odbywaja sie bale i wystawy artystyczne zmienne oraz wystawa stala "Panteon Wielkich Lodzian" przyblizajaca sylwetki znamienitych artystow zwiazanych z Lodzia:  Wladyslawa Reymonta, Juliana Tuwima, Artura Rubinsteina, Jerzego Kosinskiego, Artura Dedeciusa i Aleksandra Tansmana. W dalaszej czesci gmachu miesci sie takze Urzad Miejski Lodzi.


Do zwiedzania lodzkiego Palacu ubrana bylam w letnia amarantowa sukienke, kupiona przed kilku laty w Lodzi, majaca dzis swoj premierowy pokaz, do tego rowniez amarantowa torbe i ciemnosliwkowe szpileczki, a takze czarne skorzane bolerko.


Sukienka              EMO
Bolerko                ELISABETTA  FRANCHI
Torba                   LANCEL
Szpilki                 ILLY


Podczas poprawiania wlosow, zgubilam jeden kolczyk, zorientowlam sie dopiero pozniej przy przegladaniu zdjec w MANUFAKTURZE. Dlatego na zdjeciach widac tylko jeden, wybaczcie ! Z gory dziekuje za zrozumienie:) .
Tak juz musi pozostac, nie moglam juz nic zmienic. Na powtorzenie zdjec i tak nie moglabym sobie pozwolic, ze wzgedu na ograniczony czas. Nie zawsze mozna byc perfekcyjnym!


Mam ogromna nadzieje, ze sie Wam spodoba wycieczka do pieknego Lodzkiego Palacu, a takze moj ubior.

Pozdrawiam Was serdecznie i milej slonecznej niedzieli Wam zycze.


Wasza E.B.


Chcialabym zastrzec, ze nie zezwalam na kopiowanie i powielanie moich zdjec i tekstow bez mojej zgody. 




Pamietacie ten literki? Mieszcza sie przy centrum handlowo-uslugowo-rozrywkowym MANUFAKTURA




Po lewej stronie widac dobudowany w pozniejszym okresie gmach obecnego Urzedu Miasta, po prawej, za literami widac dawna fabryke Poznanskiego...



Jak ciekawostke pokazuje tramwaj, ktory za darmo dowozi ludzi do centrum handlowego MANUFAKTURA, ale tylko z niedalekich punktow Lodzi. Moi tescie, ktorzy mieszakaja prawie nieopodal, chetnie nim jezdza...






Przejade sie nim jednak pozniej..teraz idziemy do Palacu...


Mieszkalam doslownie pare krokow od Palacu Poznanskiego, tzn przed nim, a maz za nim, za murami fabryki...byla prawie posrodku naszych rodzinnych miejsc zamieszkania... dlatego jest nam tak bliski sercu...czesto tu przechodzilismy i przechodzimy. Bedac w Polsce staramy sie isc pieszo od domu mojej mamy, do domu tesciow, wlasnie ulica Ogrodowa...



 Z przodu od ulicy Ogrodowej i Zachodniej wyglada on tak...





 















...to dzis wejdziemy do niego jednak od strony ogrodu...












Spojrzcie na zadziwiajace swym bogactwem i dekoracyjnoscia okna zdobione polkolumnami, na balustradowa attyke z posagami oraz potezna kopule dachu, ( tu widoczna jedna z dwoch) pokryta ornamentyka roslinna przywolujaca dekoracje secesyjne...nie chce juz nawet myslec, ile mogloby kosztowac teraz wybudowanie takiego palacu!!



Tuz za mna stoja glosniki i scena. W tym dniu mial odbyc sie KONCERT MUZYKI CYGANSKIEJ...



A te schody, balustrady.... wszytko to musialo kosztowac fortune, na ktora pozwolic moga sobie tylko koronowani lub niekoronowani krolowie... i to nie tylko z bajki!!! "Krol bawelny"  to nie bajka! To nie sen, to byla rzeczywistosc !!...szkoda tylko, ze tak krotka sie nia nacieszyl !!


Przypominaja mi sie slowa Myszkowskiego z koncowej czesci ksiazki " Ziemia Obiecana" Wladyslawa Reymonta:
"...nie marnujcie zycia na robienie pieniedzy, nie robcie ze siebie bydlat pociagowych, nie stawajcie sie maszynami, nie znikczemniajcie sie praca nadmierna" 

a takze inne slowa z tej ksiazki " Poswiecil wszystko - i coz ma teraz? Garsc pieniedzy bezuzytecznych i ani przyjaciol, ani spokoju, ani zadowolenia, ani szczescia, ani checi do zycia...nic...nic..."

a takze koncowe zdanie w ksiazce wypowiedziane przez Borowieckiego: -" Przegralem wlasne szczescie!... Trzeba je stwarzac dla drugich - szepnal wolno i mocnym meskim spojrzeniem jakby ramionami niezlomnych postanowien ogarnal miasto uspione i te obszary nieobjete, wylaniajace sie z mrokow nocy "







Poznanski pracowal duzo, duzo tez zdobyl, ale nie pocieszyl sie zbytnio swym Palacem ! Za to my,  mamy czym sie cieszyc i co podziwiac!! I dzieki Bogu mu wielkie za to !! No coz moze tak musi byc, ze ktos musi byc przegranym, a ktos wygranym !















Dopiero ogladajac tak piekne palace i znajac troche jego dziejow, czlowiek zastanawia sie, po co tak naprawde goni ?? Czy nie warto zwolnic i spokojniej zyc??


Przeciez taka gonitwa i bieg za nie nie wiadomo czym, zapracowywanie sie, a tym samym niszczenie siebie, jest niczym innym, jak nastawianie sie i swoich plecow na ciosy innych ...i to niszczy i to niszczy czlowieka !!! Czy to nie jest czasami masochizm?? Z pewnoscia, tak !



Lepiej zyc spokojnie, skromnie i nie przejmowac sie zbytnio ... zyc beztrosko i swobodnie nawet, z jednym kolczykiem!
Chyba jestem na dobrej drodze, ku uzdrowieniu, bo w przeciwnym wypadku,  chcialabym zdjecia powtorzyc od nowa z dwoma kolczykami... a tak jest dobrze i tak musi byc...najbardziej ciesze sie z tego, ze intuicyjnie nastawialam sie na te strone, z ktorej byl widoczny kolczyk, bo dopiero przegladajac zdjecia w MANUFAKTURZE, zauwazylam brak jednego z nich...













Teraz zapraszam Was do wnetrza...




Jestem w sali reprezentacyjnej na I pietrze, z bogatymi sztukateriami i debowa boazeria, gdzie orginalny wystroj przetrwal w najlepszym stanie, natomiast reszte wnetrz palacu trzeba bylo rekonstruowac na podstawie dokumentow z epoki i ze starych fotografii...

 Piekny ozdobny i wielki kredens, do ktorego,  aby siegnac jakas waze czy naczynie, ja musialbym wchodzic po drabine,  ...czyzby byl tylko "na pokaz" A moze wielcy tego swiata, krolowie koronowani lub niekoronowani,  to nie tylko WIELCY swiata, ale takze WIELCY , WYSOCY wzrostem ludzie??

A coz ja taka malutka robilabym w takiej wielkiej komnacie?  To nie dla takich maluczkich jak ja, jest ona przyrzadzona...

Kiedys moj kolega z Akademii Reklamy, do ktorej chodzilismy, odwiedzil nas w naszym skromnym 60- metrowym mieszkaniu i powiedzial:
- Male pomieszczenia, male mysli. wielkie pomieszczenia, wielkie mysli!
Na to ja mu odpowiedzialam:
- Male mieszkanie,  spokojna glowa, malo zmartwien ! Wielkie pomieszczenia, wielkie zmartwienia i niespokojny umysl !!
Usmielismy sie wszyscy, choc nie widzialam jeszcze wtedy, ze jest to oczywiste. Teraz wiem, ze jest to wielka PRAWDA !!
Nigdy w nawet najsmileszych marzeniach nie marzylo mi sie miec domu ! Marzylam tylko o malym mieszkanku. Chcialam miec kuchnie i najwyzej 2 pokoje. Teraz niechcacy, po prostu jakos tak wyszlo i mam 2 NIEPOKOJE !! Jeden w Polsce, drugi w Niemczech!! Wiem, ile trudu, ile pracy to kosztuje, aby wszysto utrzymac w nalezytym stanie...






 

Sufity piekne, wprost zadziwiajce swym bogactwem i dekoracyjnoscia...godne podziwu ...i zastanowienia ilez to pieniedzy, pracy ludzkich rak i trudu musialo to kosztowac  ?? Juz nawet nie chce myslec !! Mam doscyc mysli o swoich trudach...



Stoje przed kominkiem, a wlasciwie wielkim kominem...


Juz sie w nim nie pali, nie ma kto dorzucac do ognia !! 







 Paw, ptak charkterystyczny dla secesyjnego stylu...



..a takze turkus przynoszacy szczescie w rodzinie i malzenstwie...






To juz inne pomieszczenie...muzyczne...



...tu znajduja sie prywatne wnetrza...


Sypialnia ...jak na "Krola Bawelny"  wydaje mi sie dosc skromna, porownujac do sypialnii w paryskim Luwrze, czy w Wersalu...tam byly zlocone...tu jest dosc ciemno i troche ponuro, pewnie dlatego, aby szybko zasypiac...



... za to tu jest dosc jasno i radosniej...




Znajduja sie tu tez Stale Wystawy ...


Ta poswiecona jest Arturowi Rubinsteinowi, swiatowej slawie pianiscie...


Kiedys pokazalam to miejsce corce i siostrzenicy...



 A takze Luwr i Wersal, aby miala porownanie...









Tak wyglada wejscie od ulicy Ogrodowej...








Kiedy widze takie posagi na dachach, jak na zdjeciu ponizej lub stojace przy oknach, sluzace jako niewatpliwie ich ciekawa dekoracja, zawsze martwie sie, czy aby sa dobrze zabezpieczone i czy sa zawsze systematycznie dokladnie sprawdzane w jakim sa stanie ? Zeby, aby Bron Boze przez przypadek nie runely w dol !!
Ostatnio czesc niezabezpieczonego w pore lodzkiego budynku,  runela. Na szczescie nie bylo wiele ofiar...








..idac prosto Ogrodowa za pare krokow jest piekna, slynna brama...


Tedy wchodzilo sie do dawnej fabryki, a dzis tez do MANUFAKTURY, do ktorej sa zreszta wejscia ze wszystkich jej stron...


Tu nakrecal Andrzej Wajda " Ziemie Obiecana"...


Czekajac na Koncert MUZYKI CYGANSKIEJ, poszlam pochodzic troche po MANUFAKTURZE ...


I coz ja tam widze?? Znow piekne zolcie, jak rok temu w Saarlouis, w poscie: SPACER W MIESCIE KROLA SLONCE Link:

 Piekny komplet z bardzo apetyczna spodniczka w makaronikza ok. 3.000,- zlotych !


W prawie podobnych kolorach, jak te obok na straganie przy wejsciu do MANUFAKTURY  makaroniki, ktore sfotografowalam, nie wiedzac, ze spotkam taka spodniczke...



Piekny byl ten komplet, ale ilez innych rzeczy mozna byloby za to kupic, albo wyremontowac kawal domu!
Czyzby te "krolewskie ceny" dostepne byly tylko dla koronowanych i niekoronowanych glow??

Doszlam do wniosku, ze po zjedzeniu nawet jednego makaroniku za 5,20 zl, apetyt na ten piekny komplet z apetycznie wygladajaca spodniczka w makaronik na pewno mi przejdzie... i tak sie tez stalo ! Oplacilo sie !  ...wyszalm z MANUFAKTURY z pelnym brzuchem i portfelem...



Musialam sie jednak sporo przejsc, aby zrzucic dodatkowe i nieprzewidziane kalorie  i na KONCERT CYGANSKIEJ MUZYKI  poszlam na okretke... wzdluz ulicy ZACHODNIEJ...












Milo bylo posluchac i popatrzec na Cyganow, ktorzy stanowia jednak dosc nieliczna, ale jednak czesc mieszkancow Lodzi...



Maz zazyczyl sobie na koniec jedno pamiatkowe zdjecie w Atelier Palacu Poznanskich, tylko wedlug swej wysokosci,  glowe wsadzil do stojacej kobiety, zamiast do siedzacego mezczyzny...dopiero po mojej uwadze zmienil miejsce i pozycje, ze stojacej na kucaca...


Wybralismy wyjscie od ulicy Ogrodowej i przeszlismy sie rowniez tym razem ulica Zachodnia...




  



Doszlam do tramwaju i znow wyszyly "nici " z przejazdzki, bo trzeba bylo czekac ok.10 minut, a to na moje zmeczone juz nogi, po kilku godzinach chodzenia w szpilkach bylo juz za wiele...





...dlatego z checia odpoczelam sobie choc troche w "kolysce" z literki U...



 Na koniec pokaze Wam parkingowe numery, aby nie zagubic sie na tym wielkim parkingu wokol MANUFAKTURY... nawet pasowaly mi do sukienki, szczegolnie amarantowa 8, siedzialm sobie juz w aucie i przegladalm zdjecia, kiedy sobie to skojarzylam, a takze to, ze nie mam jednego kolczyka...


Wyciecie w 8 swietnie pasuje mi do wyciecia w dekolcie...



Za mna na plakacie Parys Hilton, reklamujaca Targi Mody, ktorych miala byc gosciem honorowym...niestety nie moglam na nich byc, bo musialam 16 sierpnia wracac juz do Niemiec...




 Poszlismy jeszcze do ogrodu poszukiwac kolczka...bez skutku...








Nie wiem, czy URZAD MIASTA LODZI wiedzial, ze mam torebeczke w tych samych kolorach , co piekne dekoracyjne kwiaty, ktorymi udekorowna jest Lodz, czy to tylko zwykly przypadek, a moze SZCZESCIE??

Tym wlasnie SZCZESCIEM bede sie chciala z Wami podzielic w nastepnym poscie z propozycja na ANDRZEJKOWA NOC ...bo nie bylabym soba, gdybym tej sukienki nie pokazala w innym zestawieniu i na inna okazje...






 Dziekuje  bardzo za odwiedziny i do nastepnego postu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz