Niedawno wpadla mi w rece ksiazka " ZAWSZE MLODA" Vicci Bentley, ktora przyniosla mi corka, bo kiedys ode mnie pozyczyla...a ja o niej calkiem zapomnialam.
Przejrzalam ja sobie...poogladalam...jest to ciekawy poradnik o pielegnowaniu urody i zabiegach odmladzajacych... na koncu jest nawet o zabiegach chirurgicznych.... Dlugo o niej myslalam, bo zastanawialam sie jak to wlasciwie jest... dlaczego niektorzy mimo, ze juz nie mlodzi, z widocznymi oznakami nieco starszego wieku, a mimo to wygladaja ZAWSZE MLODO, a jedni mimo, ze wysportowani, wypielegnowani, to jednak nie mozna o nich tak powiedziec?? Poniewaz bardzo lubie obserwowac ludzi, zaczelam wiec obswerwowac, szukac i wspominac takze tych, ktorych mialam okazje wczesniej spotkac w swoim zyciu i o ktorych mozna byloby powiedziec z cala pewnoscia, ze sa ZAWSZE MLODZI.... i wiecie do jakiego wniosku doszlam..... mianowicie, ze ludzie przyjaznie nastawieni do swiata, do wszystkiego, co nas otacza... przyrody, zwierzat, a przede wszystkim do LUDZI.... mimo, ze juz nieco starsi, mimo, ze widac zmarszczki na ich twarzach ... wygladaja ZAWSZE MLODO... natomiast ludzie nieprzyjyzni do swiata, do ludzi... nietolerancyjni i krytykanci, niezadowoleni z siebie i innych i pelni pretensji do swiata, do ludzi i do wszystkiego ....czesto mimo, ze wysportowani i mimo, ze maja gladkie twarze bez zmarszczek...mimo czesto tez zabiegow chirurgicznych, to jednak nie wygladaja na ZAWSZE MLODYCH...
Czy zgodzicie sie ze mna?? Czy tez tak sadzicie??
Dzisiaj przedstawie Wam sukienke, ktora przed kilku laty sama uszylam. Bardzo lubie jej kwiatowe wzory i kolory, dlatego czesto ja zakladam w upaly, bo jest wyjatkowo przewiewna i przyjemna w noszeniu. Do niej nosze tez sweterki kaszmirowe na wieczor, lecz w dzien zakladam jednak marynareczki lub cienkie kurteczki, ktore nie tylko chronia mnie przed sloncem, ale tez bardziej chlodza, bo nie przylegaja do ciala. Musze chronic sie przed slonce z powodu lekarstw, ktore biore, smaruje sie wiec ochronnym kremem, ale najlepsza alternatywa sa dla mnie wlasnie te marynareczki i cienkie kurteczki, bo nie grzeja jak sweterki... Jedna z nich: jest zielona od kostiumu, ktory sama uszylam i ktory wkrotce pokaze Wam w calosci. Z resztek materialu od sukienki zrobilam kwiatka-broszke, ktora przypinam do sukienki w miejscu tego samego kwiatka lub przypinam ja do wlosow. Mam nadzieje, ze sie Wam spodoba.
Sukienka E.B. ( moje wykonanie)
Zakiet zielony E.B. ( moj projekt i wykonanie)
Zakiet czerwony IVONE
Sweterek rozowy ELEGANCE
Sweterek zielony ROSA Cashmere
Okulary czerwone LCM VIENNE Line
Okulary zielone SONJA RYKIEL
Klapki ZARA
Torba zielona MOSCHINO
Torba pink ESCADA
Torba czerwona NN
Zapraszam do ogladania i zycze milego i solnecznego tygodnia
Wasza E.B.
Z zielonym sweterkiem...
Slonce niby swiecilo, ale byl ostry wiatr, stad moja grzywka...
Z zielonym zakietem, ktory sama uszylam...
Podczas wczorajszego spaceru ze znajomymi znalazlam kwitnacy groszek pachnacy...musialam go troszke zerwac...
Piekny wjazd do garazu....
Do nastepnego postu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz